Olsztyn 1.03.2020

__

Dnia 29 lutego, na Komendę Miejską Policji w Olsztynie przy ulicy Partyzantów, zgłosił się czterdziestolatek, ciągnąc za sobą.....?!?.....olbrzymich rozmiarów zdezelowany budzik radzieckiej produkcji. Na pytanie policjantów o co właściwie chodzi, Olsztynianin odpowiedział, że jako świeżo upieczony czterdzistolatek czuł się ogromnie zawiedziony, gdyż w przeciwieństwie do wszelkich przekazów, które do niego docierały, a które zapewniały, iż życie zaczyna się właśnie po czterdziestce, meżczyzna w żaden sposób tego nie odczuł. Dlatego też postanowił dokonać „obywatelskiego zatrzymania....czasu” (??!!), a zgłosił się na Komendę aby przekazać „rzezimieszka” odpowiednim służbom.

Konsternacja funkcjonariuszy była tym większa, że owym 'obywatelskim obywatelem' okazał się ten sam mężczyzna, który dokładnie w ubiegłym roku zawisł (!) na zegarze olsztyńskiego ratusza (!). Wówczas również twierdził, że próbuje ‚zatrzymać czas’ póki jeszcze jest to możliwe...

Mężczyznę, podobnie jak poprzednio, przebadano pod kątem trzeźwości. Stwierdzono, że olsztynianin nie był pod wpływem żadnych środków. Tym razem jednak sprawa znalazła swój finał na oddziale Wojewódzkiego Zespołu Lecznictwa Psychiatrycznego przy ulicy Alei Wojska Polskiego w Olsztynie...