CZYŻBY OLSZTYŃSKA MYŚL TECHNICZNA? NIEZUPEŁNIE...
foto / grafika: G.Komorowski
__
Czerwiec 2021, Olsztyn
Kolejna kosmiczna technologia ukryta od lat w olsztyńskiej architekturze wyłania się przy okazji wydarzenia, jakim w połowie 2021 stało się pojawienie nad głowami Ziemian brakującej planety Układu Słonecznego – zwanej planetą X lub bardziej mitycznie - Nibiru.
Coś, co dla pradawnej cywilizacji Sumerów było oczywistością, a co przez lata wywoływało uśmiech na twarzach większości naukowców, natomiast dla ekranowej gawiedzi było jedynie wymysłem hollywoodzkich scenarzystów, zaledwie w przeciągu kilku tygodni stało się bardziej niż realne.
Tzw. brakująca planeta, która, zgodnie z sumeryjskimi legendami przecinała układ słoneczny raz na 3600 lat, w zaskakująco szybkim tempie pojawiła się na nieboskłonie powodując strach i przerażenie Ziemian…i co gorsza, swoim oddziaływaniem grawitacyjnym przyczyniła się do szeregu katastrof naturalnych, które zaczęły nękać niebieską planetę.
Ziemska infrastruktura monitorująca przestrzeń kosmiczną została częściowo unieruchomiona ponad rok wcześniej pod pretekstem ‚zarazy’ lub też celowo zniszczona (np. jeden z największych radioteleskopów Arecibo), dlatego nie była w stanie niczego wykryć i odpowiednio zareagować.
O nadciągającym zdarzeniu wiedzieli jedynie nieliczni…
Jednocześnie okazało się, iż Ziemia, którą zamieszkujące istoty ludzkie bezwarunkowo uważały za swoją własność, posiadała skrywane od setek lat technologie, które bez cienia wątpliwości nie należały do obecnej upadającej cywilizacji śmierci oraz tik toka.
W miarę zbliżania się Nibiru, owe zaawansowane, ukryte obiekty, w niewyjaśniony sposób, zaczęły się aktywować…
Na zdjęciu wyłaniający się z dotychczasowych zabudowań Olsztyńskiego Planetarium lekki frachtowiec dalekiego zasięgu o tożsamej nazwie Planetarium...? (a może Planet Arium??)
Poniżej backstage oraz lokalizacja Olsztyńskiego Planetarium:
____________________